Tragicznie zakończył się wypadek, do którego doszło wieczorem 23 lipca 2010r. (piątek) w Zebrzydowicach. 39 – letnia kobieta nie żyje, a o dziesięć lat starszy mężczyzna z obrażeniami trafił do szpitala. W piątkowy wieczór mieszkańcy Kończyc Małych jechali oplem kadettem ulicą Słowackiego w Zebrzydowicach. – Z nieznanych przyczyn kierujący mężczyzna stracił panowanie i uderzył w betonową przeszkodę. W wyniku tego zdarzenia i odniesionych obrażeń, 39 – letnia kobieta – pasażerka zginęła na miejscu, a kierowca 49 – mężczyzna z obrażeniami trafił do szpitala – mówi asp. Mariusz Białoń, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Cieszynie. Wszelkie okoliczności tego wypadku wyjaśni policyjne dochodzenie.

W piątek (23 lipca) w Petrowicach koło Zebrzydowic ratownicy walczyli o życie rannego mężczyzny.  W serwisie samochodowym doszło do nieszczęśliwego wypadku- prąd o napięciu 380 V poraził 38- letniego pracownika firmy.

Centrum ratownictwa informację o wypadku otrzymało o godzinie 10:00 , sześć minut później ratownicy  byli już na miejscu przy poszkodowanym. Na pomoc przyleciał także śmigłowiec medyczny Lotniczego Pogotowia Ratunkowego z Ostrawy. Porażony mężczyzna nie dawał oznak życia. Świadkowie, którzy byli na miejscu w chwili gdy doszło do wypadku natychmiast rozpoczęli jego reanimację. Po przybyciu karetki,  pacjenta przejęła załoga pogotowia  i to ona kontynuowała resuscytację – Ofiarę porażenia prądem podłączono do aparatury. Jak się okazało w trakcie reanimacji musiano użyć kilkukrotnie defibrylatora. Po 45 minutach walki o życie, udało się u poszkodowanego przywrócić akcję serca. Ostatecznie defibrylatora użyto aż 7 razy! – relacjonuje rzecznik prasowy morawsko – śląskich ratowników Lukáš Humpl.

Załoga helikoptera zapewniła szybki transport rannego do szpitala w Ostrawie. Stan pacjenta lekarze określają jako bardzo ciężki.