HANNIBAL - PO DRUGIEJ STRONIE MASKI
Francja/USA/Wielka
Brytania, 2007, 120`, od lat 18, reż.: Peter Webber, wyk.: Gaspard Ulliel, Gong
Li, Richard Brake, Rhys Ifans, Dominic West, Kevin McKidd, Stephen Walters i
inni.
Cena biletu: 16,00 zł
Thriller
Hannibal Lecter jest być może najsłynniejszym
antybohaterem jakiego kiedykolwiek stworzono. Błyskotliwy, pełen uroku i
okrucieństwa, skupia na sobie uwagę zbiorowej wyobraźni, jak żaden inny czarny
charakter.
Jego twórca, amerykański pisarz – Thomas Harris, po raz pierwszy zaprezentował
go światu, jako poboczną, acz znaczącą postać w powieści “Czerwony smok”
opublikowanej w 1981 roku. Książka wkrótce po wydaniu stała się bestsellerem.
Producenci filmowi – Martha i Dino De Laurentis – dostrzegli w tej historii
potencjał i pierwsi pokazali Hannibala na ekranie w filmie Michaela Manna
“Manhunter” (“Czerwony smok/Łowca”) z 1986 roku. Film odniósł sukces, lecz
dopiero “Milczenie owiec” z 1991 roku wprowadziło Hannibala Lectera do kręgu
kultowych postaci świata kina. Po “Milczeniu owiec” Laurentisowie powrócili do
postaci Hannibala produkując takie hity kasowe jak “Hannibal” (2001) oraz remake
“Czerwonego smoka” (2002).
Popularność postaci Hannibala sprawiła, że Laurentisowie zostali też
inicjatorami powstania nowej historii związanej z tą postacią. Zainspirował
nas akapit z powieści “Hannibal” - wyjaśnia
Martha de Laurentis – znaleźliśmy dwustronicowy ustęp o Mishy,
młodszej siostrze Hannibala. Fragment ten zdawał się wskazywać genezę zła
Hannibala i sugerować początek jego historii.
Laurentisowie wiedzieli, że muszą przekonać do swojego pomysłu Thomasa
Harrisa. Pisarz w pierwszej chwili wahał się, czy ponownie wkroczyć w świat
swojego najsławniejszego bohatera, jednak później przyznał, że bardzo zafrapował
go ten pomysł. Wreszcie zdecydował się napisać nie tylko książkę, ale po raz
pierwszy również scenariusz filmu. Jak mogliśmy więc odmówić? - pyta
retorycznie Martha de Laurentis.
Reżyser Peter Webber o swoim filmie: To jest historia o narodzinach potwora,
o kształtowaniu się jego charakteru, więc Hannibal jest w jej centrum, podczas
gdy we wszystkich poprzednich filmach był właściwie postacią drugoplanową. W
“Milczeniu owiec” jest na ekranie zaledwie przez 18 minut. W tym filmie jesteśmy
z nim przez 90 procent czasu ekranowego. Co więcej, w poprzednich filmach,
Hannibal pojawiał się od samego początku jako potwór, dla mnie zaś interesujące
jest dochodzenie do tego, jak stał się tym kimś, kogo znamy.
|